Święta Wielkanocne to najważniejsze wydarzenie dla Kościoła Katolickiego na całym świecie. Najhuczniej obchodzone są na południu kraju, w Andaluzji, a dokładnie w Sewilli. To właśnie w tym hiszpańskim mieście Wielki Tydzień jest oczekiwany przez cały rok ze względu na specjalne wydarzenia. Jest to okres refleksji i emocji.
Od rozpoczęcia Wielkiego Postu, trwają przygotowania do obchodów Wielkiego Tygodnia aby godnie upamiętnić mękę i śmierć Jezusa. Ulice miast wypełnia zapach kadzidła symbolizujący modlitwę oraz dźwięki bębnów i kołatek.
Tradycja hiszpańskich procesji jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i ma większe znaczenie niż flamenco czy corrida. Uczestnicy przeżywają ten czas indywidualnie, modląc się i rozważając Mękę Pańską.
Kto zajmuje się organizacją procesji?
Hiszpańskie parafie oraz bractwa, znane jako cofradías, są odpowiedzialne za organizację procesji (niektóre działają od XV wieku).
Procesje odbywają się o różnych porach dnia, ale szczególnie interesujące są te, które mają miejsce w nocy, gdy ulice miasta są oświetlone świecami, tworząc wyjątkową atmosferę. Każda z procesji ma określoną trasę, rozpoczynającą się i kończącą w określonym kościele macierzystym.
Do bractwa mogą należeć nawet dzieci. Różnice między bractwem, a zakonem polegają na tym, że do zakonu mogą należeć jedynie dorośli mężczyźni. W bractwie obowiązuje swoista hierarchia, gdzie im dłużej ktoś jest członkiem, tym bliżej może być świętych figur podczas procesji.
Bycie członkiem bractwa wiąże się z określonymi wyrzeczeniami. Osoby zaangażowane w bractwo poświęcają wiele czasu na przygotowania do Świąt. Związane są również z pewnymi kosztami, takimi jak opłaty członkowskie oraz odpowiedni strój, który może być drogi.
W jaki sposób wyglądają procesje?
Pasos to platformy niesione przez costaleros (mężczyzn z bractwa), na których umieszczone są figury i rzeźby przedstawiające sceny z Nowego Testamentu związane głównie z Męką Pańską, takie jak wjazd Jezusa do Jerozolimy, biczowanie, ukrzyżowanie, postać Matki Boskiej i zwycięstwo życia nad śmiercią.
Platformy są ozdobione lampionami i kwiatami, których zapach unosi się w powietrzu. Uczestnicy procesji często klaszczą, oddając cześć Jezusowi Chrystusowi i Matce Boskiej.
Platformy mogą ważyć nawet tonę, więc osoby niosące je muszą być silne i dobrze zbudowane.
Costaleros przygotowują się do procesji przez cały rok, ćwicząc siłę fizyczną, wytrwałość, harmonię i rytm marszu. Kilka dni przed Wielkim Tygodniem wychodzą na ulice miasta, aby ćwiczyć noszenie platform, przygotowując się do procesji.
Costaleros są narażeni na kontuzje i rany, ale rzadko jest to powodem rezygnacji z udziału w procesji. Podczas niesienia platform następuje rotacja osób, ponieważ jest to ogromny wysiłek.
Żałobnicy, czyli Nazarenios
Nazarenios to osoby otaczające platformy (pasos) podczas procesji, ubrane w habity i konikapy, szyte już w październiku przed Świętami Wielkanocnymi. Wiele rodzin, zarówno dzieci jak i osoby starsze, bierze udział w procesjach. Stroje są wykonane z dbałością o estetykę, a tradycja sięga średniowiecza.
Bycie Nazarenios to duży zaszczyt. Każda osoba ma określone zadania podczas procesji oraz swoje miejsce w szeregu.
Nazarenios de fila idą w równych rzędach wokół platformy, natomiast Nazarenios de luz trzymają palące się gromnice. Penitentes niosą drewniane krzyże, a Manigueteros wspierają platformy. Część Nazarenios niesie Biblię i elementy związane z Męką Pańską, takie jak korona cierniowa, gwoździe czy bicz.
Symboliczny kształt stożka ma skierowanie ku górze, ku niebu, symbolizując miejsce zbawienia, ku któremu powinien dążyć każdy chrześcijanin.
Niektórzy, w tym ja również, gdy po raz pierwszy zobaczyli Nazarenios, myśleli, że to grupa Ku Klux Klan. Jednakże była to błędna interpretacja, ponieważ jest to symbol pokuty. Osoby w żałobie przemierzają tę długą trasę, czasami nawet kilkanaście kilometrów, aby zadośćuczynić za swoje grzechy. Wielu z nich chodzi boso, a niektórzy mają na nogach kajdany. Przemierzają ulice miast i miasteczek bez względu na warunki pogodowe, często niosąc ze sobą ciężkie przedmioty.
Jednakże pokuta jest sprawą indywidualną. Wierni w milczeniu przemierzają tę drogę, ale są także tacy, którzy zatrzymują się w barze na rogu na małe piwo czy kieliszek wina.
Podczas przerwy w procesji wszyscy z uczestników słuchają pieśni o Męce Pańskiej w skupieniu i ciszy. Te pieśni są wykonywane przez mężczyzn lub kobiety stojące na balkonach, co pozwala dźwiękom swobodnie rozbrzmiewać echem nad budynkami miasta.
Wielki Tydzień nie jest tylko czasem religijnym, ale także okazją do spotkań z rodziną i przyjaciółmi przy tapas. Jest to również czas, kiedy do Hiszpanii przyjeżdża wielu turystów, chcących zobaczyć jak obchodzi się Święta w Andaluzji. Turyści rezerwują hotele już pół roku wcześniej, gdyż im dłużej zwlekają, tym pokoje są droższe i trudniej je zdobyć.
Procesje kończą się w Wielką Sobotę, aby następnego dnia cieszyć się zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Niedziela to moment, kiedy ulice miast tętnią życiem podczas wielkiej hiszpańskiej fiesty.
Moje osobiste spostrzeżenie
Kiedy przebywając w Hiszpanii zdecydowałam się nie wracać do Polski na Wielkanoc, początkowo czułam smutek. Chciałam spędzić święta ze swoimi bliskimi i przyjaciółmi, jak zawsze. Jednak szybko zrozumiałam, że istota świąt nie polega na siedzeniu przy wielkanocnym stole po mszy i rozmawianiu o aktualnych wydarzeniach.
Hiszpanie nie boją się publicznie manifestować swojej wiary w Jezusa. Potrafią w jedności celebrować Zmartwychwstanie. Wielu z nich bierze specjalny urlop na czas Wielkiego Tygodnia, aby móc brać udział w procesjach.
Poczucie przerażenia, strachu i jednocześnie ogromnej ciekawości ogarnęło mnie, patrząc na tłum ludzi przebranych w nietypowe stroje. Zastanawiałam się, dlaczego decydują się na ten gest, jaki jest ich cel wychodząc na ulice i wspólnie odmawiając modlitwy.
Obserwując łzy, poranione stopy z kajdanami, a także radość i uśmiech na twarzach osób niosących ciężkie krzyże boso ulicami miast, zrozumiałam, że dla nich to było przeżycie duchowe. Podróż, która łączyła rodziny i społeczność.